Podsumowanie roku 2013
Od ostaniego wpisu minęło troche czasu i troche pracy, albo raczej mnóstwo pracy:)
To był ciężki rok. Z pracami pędziliśmy na oślep ponieważ gonił nas termin odbioru domu .
A teraz wreszcie nastał dla nas czas, że już nic nie MUSIMY!
Dom jest skończony na tyle, że już nie ma prac "kurzowych". Została do wykonania stolarka- szafy garderobiane, meble w kuchni i schody oraz jakieś pojedyńcze wyprawki.
Problemy z piecem rozwiązały się w momencie zmiany paliwa. Palimy węglem.
Strasznie długo czekaliśmy na prąd, ale z monopolistą nie wygrasz. W skutkach po roku podłączyli nam prąd ... budowlany na miesiąc przed odbiorem domu :(
Jeśli chodzi o wykończenie domu niestety moje wizje z przed budowy miały się nijak do rzeczywistości. Często musiałam korzystać z kompromisów, ale to nie jest ważne mieszkamy od stycznia tego roku i muszę przyznać, że był to wspaniały rok.