1.05.2010r Intensywne Święto Pracy
Wreszcie coś widać :) na zdjęciu główne wejście:
Dziadki obsypali naszego Orzeszka ziemią :) Teraz łatwiej wwozić piach do środka. Jutro wolne od pracy.
Wreszcie coś widać :) na zdjęciu główne wejście:
Dziadki obsypali naszego Orzeszka ziemią :) Teraz łatwiej wwozić piach do środka. Jutro wolne od pracy.
Dzisiejszy dzień wyglądał tak :)
A tak naprawdę troszkę woziliśmy piach potem chłopaki murowali. Wreszcie powstają ściany :)
Czeka nas duuużo walki z piachem i z ziemią. Wszystko trzeba rozsypać ręcznie, bo żaden cięższy sprzęt na działkę niestety nie wjedzie :(
Poniżej brama a na kolejnym zdjęciu, to co po niej zostało po wjeździe ciężarowego autka z piaskiem
Szwagierek stanął w kadrze :)
Dziś przyjechał suporex. Narazie pierwszej posadzki (do stanu zero) nie będziemy zalewać. Zaczniemy murować po prostu na piachu.
Mamy mały problem. Pan ze żwirowni z Biskupic nie chce nam przywieść pospółki, bo jak to stwierdził jest za mało miejsca na manewry tak dużym samochodem(ładowność 16ton). Stąd opóżnienie już dziś mieliśmy rozwozić piach a tu nic z tego. Jutro przyjedzie do nas odważniejszy pan z Nadrożna oczywiście z piaseczkiem:-) Zrobię zdjęcie odważnemu kierowcy i naszej bramie...:-)
To moje ulubione zdjęcie z budowy. Nasz pieńcio w rzeczywistości ma przyjemniejszą buźkę -bo tu właśnie o niego chodzi:)
Nasza kochana pomocnica
Mój kochany murarz
I drzwi szopeczki-kobieta je robiła :)
Dziś udało nam się okleić bloczki styropianem. Teraz klej z siatką, 2 warstwy dysperbitu i można zasypywać. W środku już rozsypaliśmy piasek który mieliśmy z wykopu. W poniedziałek zamawiamy wywrotkę pospółki żeby uzupełnić braki.
Aha jeszcze jedna sprawa. Trochę to przykre , bo ludzie "sąsiedzi dobrze nam życzący" -oczywiście nie wszyscy, ciągle wyrażają swoje opinie tudzież udzielają nam rad jak budować. Szkoda, że ci przechodzący obok budowy nie potrafią powiedzieć po prostu TYLKO miłego słowa typu ''dobrze wam idzie''.Po co to wymądrzanie się?
Tak więc do dziś udało nam się dwa razy posmarować fundamenty dysperbitem . Jutro zasypujemy piaskiem. Dopiero wtedy będziemy mogli obliczyć ile nam zabraknie. Kolejne zajęcie na jutro to przyklejenie styropianu. Od góry mamy już jak widać na zdjęciu przyklejoną poziomą izolację- papa.
Nasza kierowniczka budowy zadowolona. Chyba pozbyła się obaw dotyczących naszych możliwości-chodzi o samodzielne budowanie bez fachowców. Teraz to my stajemy się fachowcami ha ha