30.08.2010r
Mam zaległości blogowe, ale w sumie u nas na budowie niewiele się dzieje. Położyliśmy dachówki, ale bez ostatnich rzędów, bo nie mamy rynien. Zamontowany jest również wyłaz dachowy. Sąsiedzi śmieją się, że nie ma komina, ale właśnie tak narazie jest. Nawet nie zostawiliśmy na niego otworu. A to wszystko przez nadchodzącą zimę. Gąsiory oraz kominki do wentylacji też są już na swoim miejscu.
Zakończenie gąsiora na początku wydawało mi się kiczowate, ale teraz uważam, że prezentuje się świetnie. Brawo mężu . Został nam jeszcze skos do wymurowania. Drugi skończony był już wcześniej, ale zapomniałam o tym napisać.
Tu jeszcze jedna uwaga: Nasz dach jest częściowo deskowany, co widać na zdjęciach w poprzednich wpisach jak się okazało po przymiarce dachówka skrajna Robena miała za krótką ściankę nachodzącą na krokiew stąd te listwy(drewniane) na krokwiach pod dachóweczkami skrajnymi. Zdjęcie najlepiej, to zobrazuje:
I jeszcze Orzeszek z perspektywy jakiej jeszcze go nie widzieliście od strony tarasu. Musiałam przejść na drugą stronę drogi, aby zrobić to zdjęcie Widać wyłaz dachowy obok niego na prawo będzie komin, ale to już w przyszłym roku
Za dwa dni moja trzyletnia córeczka idzie do przedszkola Pozdrowienia dla wszystkich mam, które muszą posyłać swe dzidziulki do przedszkola.